
Czekam na wspomnienia moje dnia dzisiejszego to:
- planowanie w Tatrach,
- sofija, kadarka i tokaj na małopanewskej,
- imprezy w Hali Ludowej i W-z,
- Alibi pierwsze i upite,
- mój pierwszy raz w Małgosi
- łapanie ostatniej 6 z jastrzebiej,
- i przespana amlia shann
piątek, 28 września 2007
$ nad ranem czyli wspomnień czar- ach było sie młodym i niewinnym:)
Autor:
Margaret
o
19:01
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
ah ten moj aparat.. mial prawdziwa dusze artysty... Bo w koncu starzy indianie mawiali ze przedmioty maja dusze. Czytalam tez manitou.
ech twn twój aparat był piekny a my takie młode
Prześlij komentarz