Hmm pojawiły sie różne teorie na temat bólu moich pleców- a z takiej racji ze jakos mnie do lekarza nie ciagnie.
Zatem:
1. zanik miesni
2. osłabiony układ nerwowy
3. cos od serca
4. nerki
5. korzonki ( i wszelkie od nich pochodne)
6. przewiało mnie
Ja osobiscie przychylam sie do ostatniego punktu, ale moze warto sonde przeprowadzić w kwesti moich leców.
A na razie tabletki przeciwbólowe działają.
czwartek, 13 września 2007
starość nie radość
Autor:
Margaret
o
14:21
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Tak Gosia, samodzielne diagnozowanie jest swietne... zwieksza wyobraznie i kreatywnosc itepe. Ale jednakowoz doradzam Ci lezaka.. Z PLECAMI NIE MA ZARTOW! BBS fajny jest... ja do ciekawych wnioskow dochodze jak sie sama zastanawiam co mi jest;>
hmm Zapomniałam o mojej Babci! jak mogłam- to wszystko wina bin ladena
hmm i lezaka mi doradzasz jak juz mówiłam hmm....
Prześlij komentarz