Hmm co prawda miał byc to post pisany z Kruszczem, ale chyba się nie zgramy, to pisze sama. Moze cos komentnie.
Weekendzik mój stał pod znakiem zamkowym.
W sobotę byłam w Bolkowie cudnie tam i polecam kto lubi ruinki tak jak ja. Szukałam białej damy, ale w dzień to chyba spała.
Wieczorem filmik (patrz poniższy post) i zasypiałam potem Shannie i Michałowi na stole w K2.
A niedziela była w górach spowitych mgłą ( taki mały romantyzm dla Justy i Kruszca).
Zaczelismy od Zamku Bolczów, gdzie oczywiscie chciałam wejść do najdalszych i najciemniejszych zakamarków (uwaga dla mnie na przyszłość - brac latarkę!!!). Pobiegałam sobie po tych ruinkach i do okoła nich (za co mnie Justa okrzyczała:( ze ja tu biegam a ona czeka bo nie wie gdzie jestem).
Prowadził nas szlak zielony , a podczas czytania mapy odkrylismy ze panowie tez ja odwracają :P
Stamtad na Skalny Most i Piec.W drodze na Staroscinskie Skały spotkalismy grupe studentów z PWr (pozdrawiamy). No i tam dałam popis przeciskania sie między skałami i zjeżdżania po nich i juz wyglądałam jak takie 5 letnie umorusane dziecko.:)
Postój w Szwajcarce upłynął pod znakiem inteligentnych dysput m.in. czy mozna na kogoś krzyczeć i miec jednoczesnie do niego szacunek, czy samo krzykniecie juz oznacza brak szacunku. Próbowano wciagnac Kruszyne w dyskusję na temat komunikacji werbalnej i niewerbalnej (ale trzymała się dzielnie). Zaliczylismy Krzyzna Góre i Sokolnik Duży. Kiedy schodzilismy z tego ostatniego było już ciemno i tak pieszo w ciemnosciach wracalismy do Janowic przez Trzcinsko ( Justa cały czas uciekała na pobocza a czasami w rowy przed samochodami, czesto ciagnac mnie za sobą). Po drodze chłopcy opowiadali kawały o matematykach, zrozumiałe tylko dla matematyków.
W Janowicach wsiedlismy w auta i pojechalismy na pizze, ale w miedzyczasie była rywalizacja samochodów o rozwiazanie zagadki o kulkach i krasnoludkach:) Kto wygrał, zdania są podzielone.
Zagadka nie rozwiazana do dzis jest z jakiej druzyny pochodziły dziewczyny w pizzerii.
Hmm a ja przez cały dzień tłumaczyłam każdemu na czym polega zarzadzanie jakością
Na następny taki weekendzik czekam z niesierpliwościa, jakieś propozycję?
środa, 31 października 2007
Zamki i Rudawy Janowickie
Autor:
Margaret
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Hm ja bym bieszczady albo tatry wybrala jednak :) podam numer konta moze? Utworzmy fundusz na wyjazd!
heheh
hmm a moze pieniny beskidy tam nas jeszcze nie było i nie zebym cos przeciwko tatrom miała
OKI :) faktycznie tatry to w sierpniu najlepiej
Prześlij komentarz