sobota, 19 stycznia 2008

JOOŁ

Siedzę w kaliszu sobie i pilnujemy z michałem psa - który obecnie śpi. O 9 rano przyszedł pan z poczty i mnie obudził :( (psa też obudził) w sumie cały dom obudził. I przyniósł wielką paczkę. Ale niestety nie do mnie :(
A teraz recenzja:
I am legend
Obejrzałam, nawet trzymało w napięciu. Ale kurde nic z tego filmu nie wyniosłam. Górnolotny film o niczym. W sensie nie było morału. Ani malutkiego przesłania.No chyba że przesłanie jest takie, że w przyszłości zamienimy się w potworki, ale też że jest nadzieja że jednak coś nas wtedy uratuje. No, to może coś wyniosłam. Świadomość że nawet jak zamienię się w potworka będzie dobrze.
Michał mówi że morał jest taki, że warto się poświęcić dla ludzkości żeby zostać legendą tylko trzeba mieć laskę która zauważy że się jest tą legendą. Cośtam jeszcze opowiadał że warto być legendą bo wtedy Bóg do ciebie rozmawia o motylach.

Brak komentarzy: