W ciągłym ruchu, nie ogladając się za siebie, zostawiając gdzieś wszystkie złe chwile i nietrafione życiowe wybory. Gnam do przodu, nie wiem jeszcze dokąd zmierzam, ale wiem ze to co jest nie jest tym czym być powinno. Coraz mniej czasu dla siebie, przyjaciół i nawet na sen. I miotam się , walczę z sobą samą, bo wciąż czuje się małą dziewczynka, która nie zna odpowiedzi na pytania po co? dokąd? z kim? i jak?
I tym całym zabieganiem próbuje gdzieś uśpić , zagłuszyć odgłosy mojego sumienia, mojej duszy.
I ciągle ta walka z dniem dzisiejszym gdy budzę się rano i nadzieja ze może dziś coś się zmieni, albo lepiej zebym ja potrafiła cos zmienic...
środa, 24 października 2007
Moje tak zwane życie - kartka z pamiętnika
Autor:
Margaret
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
ladnie napisane :)
Prześlij komentarz