sobota, 29 września 2007

Jaki tu spokój, nanana /Nic sie nie dzieje

Bosz spokojna sobota, nigdzie się nie spieszyłam nigdzie nie jechałam i nic nie trzeba było załatwiać
i o dziwo nudnawo( i do tego wstałam po 8 - zong).
Czasu mnóstwo i chybo przez to jakiś ten dzień zmarnowany, no może nie do końca. w końcu był czas nadrobić trochę z Królami przeklętymi i Anią...
Cały tydzień człowiek narzeka ze nie ma czasu, ze nie wyspany, ze zmęczony- hmm czyli jak zwykle nie wiem czego chce.
Ale od czasu do czasu taki dzień potrzebny, a jesień się zbliża i coraz częściej będzie kocyk herbatka i książka.
i piosenka która dziś mnie rozprasza:

Sit down, give me your hand
I'm gonna tell you the future
I see you, living happily
With somebody who really suits yaou
Someone like me

Stand still. Breath in
Are you listening?

You don't know
Somebody's aching. Keeping it all in
Somebody won't let go of his heart but the truth is
It's painless
Letting your love show

Break down. Give me some time
I don't want the fear to confuse ya
Right now, it's so wrong
But maybe it's all in the future with
Someone like you


Maybe truth, maybe lies
Made me want you
Maybe dumb, maybe wise...?
I don't know

Somebody's aching. Keeping it all in
Somebody won't let go of his heart but the truth is
It's painless
Letting your love show
You don't know
Somebody's hurting. Holding it all in
Somebody can't let go of his heart but the truth is
It's painless
Letting your love show

Love show
Letting your love show


to co czytac idę bo na spanie jakoś za wczesnie

Czytam sobie Małego Księcia...

"...Lecz jeślibyś mnie oswoił, moje życie nabrałoby blasku. Z daleka będę rozpoznawał twoje kroki - tak różne od innych. Na dźwięk cudzych kroków chowam się pod ziemię. Twoje kroki wywabią mnie z jamy jak dźwięki muzyki. Spójrz! Widzisz tam łany zboża? Nie jem chleba. Dla mnie zboże jest nieużyteczne. Łany zboża nic mi nie mówią. To smutne! Lecz ty masz złociste włosy. Jeśli mnie oswoisz, to będzie cudownie. Zboże, które jest złociste, będzie mi przypominało ciebie. I będę kochać szum wiatru w zbożu...

Lis zamilkł i długo przypatrywał się Małemu Księciu.
- Proszę cię... oswój mnie - powiedział.
(...)
- Trzeba być bardzo cierpliwym. Na początku siądziesz w pewnej odległości ode mnie, ot tak, na trawie. Będę spoglądać na ciebie kątem oka, a ty nic nie powiesz. Mowa jest źródłem nieporozumień. Lecz każdego dnia będziesz mógł siadać trochę bliżej...
Następnego dnia Mały Książę przyszedł na oznaczone miejsce.
- Lepiej jest przychodzić o tej samej godzinie. Gdy będziesz miał przyjść na przykład o czwartej po południu, już od trzeciej zacznę odczuwać radość. Im bardziej czas będzie posuwać się naprzód, tym będę szczęśliwszy. O czwartej będę podniecony i zaniepokojony: poznam cenę szczęścia! A jeśli przyjdziesz nieoczekiwanie, nie będę mógł się przygotowywać... Potrzebny jest obrządek.
(...)
W ten sposób Mały Książę oswoił lisa. A gdy godzina rozstania była bliska, lis powiedział:
- Ach, będę płakać!
- To twoja wina - odpowiedział Mały Książę - nie życzyłem ci nic złego. Sam chciałeś, abym cię oswoił...
- Oczywiście - odparł lis.
- Ale będziesz płakać?
- Oczywiście.
- A więc nic nie zyskałeś na oswojeniu?
- Zyskałem coś ze względu na kolor zboża - powiedział lis..."

:)

No i przeczytalam w koncu Milosc w czasach zarazy to ksiazka z tych, ktore czyta sie bardzo powoli i ciezko zeby po skonczeniu stwierdzic: "przezajebista, warto bylo" Przynajmniej ja tak mam ;)

piątek, 28 września 2007

w odpowiedzi na grechute i całego ibisza

Kiedyś tyle miałam w głowie
Na tak, na nie zawsze odpowiedź
Uśmiech nowy, twarz wciąż nową
Na każdy głupi gest gotowy
Kiedyś tyle miałam w głowie
Uciekałam i płakałam
Brałam wszystko na poważnie
To co dzisiaj jest nieważne


J już wiem, że spadnie deszcz
Drzewo znów się zazieleni
Choć milknie głos co krzyczy we mnie
Nie daje mi wytchnienia
I nie pytaj mnie jak żyć
Czy długo będę z ciebie kpić
Trawa wciąż jeszcze zielona
Moja miłość jest szalona

no to rzeczywiscie cie wzielo na wspomnienia...

ja tez dam stare zdjecie ja tez, ja tez!


ze swojej strony zacytuje tylko Marka Grechute

"Tyle było dni do utraty sił
Do utraty tchu, tyle było chwil
Gdy żałujesz tych z których nie masz nic
Jedno warto znać, jedno tylko wiedz

Że ważne są tylko te dni
Których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil
Tych na które czekamy...

$ nad ranem czyli wspomnień czar- ach było sie młodym i niewinnym:)


Czekam na wspomnienia moje dnia dzisiejszego to:
- planowanie w Tatrach,
- sofija, kadarka i tokaj na małopanewskej,
- imprezy w Hali Ludowej i W-z,
- Alibi pierwsze i upite,
- mój pierwszy raz w Małgosi
- łapanie ostatniej 6 z jastrzebiej,
- i przespana amlia shann

czwartek, 27 września 2007

:)

A ja dzisiaj holowalam samochod! Moj ulubiony kolega z dzialu ma poloneza na gaz (hehe pracuje w naszej korporacji - stac go) i niestety polonez odmowil posluszenstwa. Dobrze mi nawet poszlo to holowanie chociaz na skrzyzowaniu linka sie urwala - jakos dalismy rade zamocowac to wszystko na powrot.
A tu znajduja sie praktyczne informacje jak holowac samochod Na pewno sie wam, drodzy czytelnicy przydadza kiedys :D
ps kawa z żołędzi ma podobno konsystencje i zapach proszku do prania

wtorek, 25 września 2007

this is the end - neverending story

http://www.youtube.com/watch?v=RSd0fLNsx3w

Trzymam kciuki,trzymam kciuki,trzymam kciuki,...

po pierwsze za powrót do Wrocławia S.,
po drugie za dzisiejszy mecz Polek ( i jutrzejszy i pojutrzejszy też- to w ramach kąciku kibica),
po trzecie za co by nie było wazny zakup dla mnie.

a z innej beczki to Katyń widziałam, płakać nie płakałam- hmm film ważny i wart obejrzenia, jakos słowo "fajny" tu nie pasuje. A ta cisza na końcu robi wrazenie

http://serwisy.gazeta.pl/film/1,22535,4497644.html

poniedziałek, 24 września 2007

:)

Siedze sobie wlasnie i mysle co zjem na obiad. Bo jade do wroclawia :) zaraz po pracy. A wieczorem mam nadzieje na pyszne spiżowe piwko, jesli wszyscy beda chetni. A jak nie beda to w ryj.

sobota, 22 września 2007

Ja chce w góry!!



Sie stesknilam!

piątek, 21 września 2007

Kącik kibica powrca

Dzisiaj zaczynaja grac nasze panie w ME w siatkówce. pierwszy mecz z Hiszpanią o 20:00, jutro Czechy, niedziela Bługaria ( oba o 17:30). Poniewaz panowie sie nie spisali mam nadzieję, ze panie przywróca nam wiare w polska siatkówkę.

A tak z innego tematu to - dzis trzymamy kciuki za Kruszynke, która własnie ma rozmowe kwalifikacyjna na studia doktoranckie- go girl!!
Ach no i piosenka dnia wczorajszego tego z herbatką i drugą szansa dla Gombrowicza

Blackmore's Night - St. Teresa

Sit down on the corner, just a little climb
When I make my money, got to get my dime
Sit down with her baby, wind is full of trash
She bold as the street light, dark and sweet as hash
Way down in the hollow, leavin' so soon
Oh, St. Teresa, higher than the moon
Reach down for the sweet stuff, when she looks at me
I know any man sees you like I see
Follow down the side street movin' single file
She say...
That's where I'll hold you, sleeping like a child
Way down in the hollow, leavin' so soon
Oh, St. Teresa, higher than the moon
Just what I've been needin', feel it rise in me
She say...
Every stone a story, like a rosary
Corner St. Teresa, just a little crime
When I make my money, got to get my dime
Way down in the hollow, leavin' so soon
Oh, St. Teresa, higher than the moon
You called up in the sky
You called up in the clouds I
s there something you forgot to tell me...
tell me, tell me, tell me, tell me, tell me
Show me my Teresa, feel it rise in me
Every stone a story, like a rosary

środa, 19 września 2007

Nowa część Harrego Pottera

TYLKO OBEJRZYJCIE CAŁE!

nocne przemyślenia kolegi

Naprawde ZAJEBIŚCIE inteligentny kolega z działu(który doskonale zna się na polityce i ekonomii ) z mojego działu cały dzień się wkurzał bo ludzie w radiu mówili dlaczego uważają że PIS jest super. Mówili że teraz polska gospodarka kwitnie itepe. Kolega się wkurzał i zaciskał zęby.
Następnego dnia kolega opowiedział że nie wytrzymał i o 12 w nocy słuchając w telewizji podobnego programu postanowił zadzwonić.
-Ja nie będę głosował na pić - powiedział kolega
-A w takim razie na co pan będzie głosował - zapytała dociekliwa pani
-Na PSL
-NA PSL?? jakto?
-No bo ja generalnie nie zgadzam się z interwencjonizmem w gospodarce, ale rozumiem że w przypadku PSL ma to jakieś uzasadnienie.
-Hm widze, że pan zna się na rzeczy...

(taka anegdota, pewnie nikogo nie będzie smieszyla - ale mnie tak ;D)

ubaw

oj po prostu nie moge ze smiechu:
Młody ksiądz tuż po studiach i świeceniach był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc prosił kościelnego żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnić. I tak się stało.
Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list:
DROGI BRACIE -
Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki;
-Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "kurwa mać"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy. -A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie „to duże "
-Nie wolno na Judasza mówić "ten skurwysyn"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przykazań a nie 12;
-Jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarenę i robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą;
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zajebali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja,
BISKUP

Środowy poranek

wstawało sie łatwo, zwazywszy ze zarwało sie wczorajsza noc z powodu H.P and D.H. Ale SKOŃCZYŁAM!!!!!:)))) i to juz jest koniec niestety. Koniec troche mnie zawiódł i tyle powiem ale ogólnie pozytyw.
Hmm stoje przed wyborem kolejnego czytadła a własciwie to juz wybrałam kolejny tom królów przekletych.
Aha dziele sie nowa moja piosenką:

Póki jeszcze

Chłodno tak
Może widzę Ciebie już ostatni raz
Chodźmy stąd
Nie chcę wiedzieć, że Jutro Cię zabraknie
Tylko w taki dzień
W mieście, gdzie od dawna zakazano łez
Znajdę Cię
Zanim będzie już za późno, żeby śnić
Morze niewypowiedzianych słów...
Dziś nie będzie żal

Póki jeszcze
Twoje serce Nie przestało dla mnie bić
W Twoich oczach mam następny świt i więcej nie potrzeba mi
Nie zabierze tego nikt
Póki jesteś Ty

Zróbmy to
Drogą aż do nieba lub na samo dno
Chodźmy stąd
Tylko w taki dzień Do stracenia nic
Zanim będzie już za późno, żeby śnić I dowiem się, że to ostatni raz...
Dziś nie będzie żal

Póki jeszcze Twoje serce
Wiem, nie przestało dla mnie bić
W Twoich oczach mam następny świt i więcej nie potrzeba mi
Nie zabierze tego nikt
Póki wiem, że
Nawet, jeżeli wszystko kłamstwem jest Proszę Cię, okłamuj mnie
Póki jesteś Ty
Oo, póki jesteś Ty, Ty
Póki jeszcze Twoje serce
Nie przestało dla mnie bić
W Twoich oczach mam następny świt i więcej nie potrzeba mi
Nie zabierze tego nikt
Nie, teraz wiem, że nie zabierze tego nikt
Póki jesteś

wtorek, 18 września 2007

z trochę innej beczki

Pada, pada, pada
butów nie znalazłam grrr- poszukiwania wciąż trwają
a rano widziałam trupa
mój dzień 18.09.2007- muszę zapisać na przyszłość w kalendarzu nie robić nic

:)

ja troche z innej beczki:)
Google stworzylo narzedzia do robienia prezentacji power pointowej. To kolejne po narzedziu excelo podobnym i wordo podobnym narzedzie. W sumie moim skromnym zdaniem google stac na wieksza kreatywnosc. Jasne, ze windowsowskie narzedzia sa pewnego rodzaju standardem i nie ma sensu tworzyc nic nowego. Ale o jakies nowe lepsze rozwiazanie mogliby sie pokusic ;> malutkie chociaz, sonecik... ;> hehe dobra nie smece.

refleksje jesienne, czyli

leje za oknem i nic tylko czytać! Nie mówie nie, ale jak ja mam za butami chodzic jak tu taka pogoda. W dodatku Shanne woffowało z gmaila i nie mozna sie dzielić refleksjami zyciowymi w pracy.
A oto wierszyk (a tytuł zmyla bo wcale nie lirycznie o jesieni, ale to Krzysiu):

"Znów jesień"
A oto już i jesień. Ptaki są jak dłonie,
jak dłonie pożegnalne nieba dla złej ziemi.
Płaczmy czasu, ach, płaczmy z sercami żywemi,
smutni tacy, samotni, nie nazwani dniem.
Już nam pokazał Bóg czy szatan krwawe miasta,
w których jeno się dymy z wolna unosiły
jak umęczony anioł nad kolebką śmierci.
Już nam ten nóż przytknięty aż do serca wrastał,
tak długo trwał przy piersi, a gruzy mówiły
i każde drzewo martwe wraz z nimi śpiewało:
"Otoć się w proch obracasz, nieobaczne ciało".
Jestże coś ponad ciemność? - pytaliśmy płacząc,
gdy spośród stolic martwych nikt nie wyszedł do nas,
i staliśmy w ciemności, gdzie się nie napotka
dłoń z dłonią, a wzrok bliźni widać tylko w gromach.
I tylko dudnił wiatr przez ulic puste groby,
i śnieżyce powoli nakrywały głazy,
i byliśmy jak mroczne, niewierne wyrazy,
gdy świat opadał z powiek jak gwiazda czy łza.
Jak poznać ziemię głuchą? jak nazwać te lądy,
gdzie dzieci konające są jak starcy we śnie
i już nie znają słów, nim je pojęły jeszcze,
i kraje, gdzie się nigdy nie usłyszy mowy
,a dłonie, każde dłonie, są jak mroźne kleszcze"
A to już i jesień. Drzewa są na nowo
żaglami martwym domom, skrzydłami martwym snom,
jakby nie powstawały nad rozrąbaną głową,
jakby nie było kolumn roztratowanych rąk.
I człowiek idzie obok, ach, chyba już nie człowiek,
pień taki, wypalony, co znów zapomniał nieba,
i krzyczy, kiedy we śnie na poczerniałej słomie
przychodzą znów boleśni, milczący aniołowie.

poniedziałek, 17 września 2007

The witcher

Zobaczcie koniecznie na ten teledysk! Czysta forma
ogolnie muzyka z witchera jest slodka i ladna:) az sobie sciagnelam - calosc ze stronki www.thewitcher.com (uwaga flash).
(Yh producenci powinni mi zaplacic za ta reklame... ale samo tak wyszlo;) )

niedziela, 16 września 2007

weekendzik Margaretki (kwiatka takiego)

w Piątek zrobiłam sobie mała rundka po szkołach językowych, napisałam kilka testów i się okazało, ze wiedza mojego francuskiego waha się od podstawowego do średnio zaawansowanego- czyli mam pełna jasność na jaki poziom się zapisać (sic!). Potem filmik i pizza czyli taki standardzik na piątkowy wieczór.
W sobotę niestety wstawanie wcześnie bo się zachciało jechać abroad. Pojechałam po buty, oczywiście nie kupiłam, za to kupiłam inne rzeczy-znów standardzik.
Stwierdziłam ze nasi celnicy są przystojniejsi od tych z zagranicy:))). W pociągu:

  1. flirtował ze mną konduktor (dzięki czemu była mała zniżka:)),
  2. znalazłam 2 gazety do czytania- Tygodnik Powszechny i Fakt(do wyboru do koloru),
  3. w końcu miałam czas na skończenie "Cesarza".
spać poszłam po 21( mój rekord).
A niedziela słodkie lenistwo i soundtracki i Harry Potter and DH, jak na razie:)

Silence-Sarah Mclachlan

Give... me... release
Witness me,
I am outside
Give me peace

Heaven holds a sense of wonder
And I wanted to... believe that
I'd get caught up,
When the rage in me subsides

Passion, choke the flower...
'til she... cries no more
Possessing all... the beauty
Hungry still, for more

Heaven holds a sense of wonder...
And I wanted to... believe that
I'd get caught up
When the rage in me, subsides

In this white wave,
I am sinking...
In this silence...
In this white wave,
In this silence,
I believe...

I can't... help this longing
Comfort... me.
I... can't... hold it all in...
If... you... won't let me

Heaven holds a sense of wonder...
And I wanted to... believe that
I'd get caught up,
When the rage in me subsides

In this white wave,
I am sinking,
In this silence...
In this white wave,
In this silence
I believe...

I have seen you,
In this white wave,
You are silent
You are breathin'...
In this white wave
I am free...

piątek, 14 września 2007

Dear lady can't you hear the wind blow and did you know
Your stairway lies on the whispering wind


a ten kawalek tez do mnie przemawia


Zainspirowana TYM
Hmm 10 subiektywnych rzeczy wg ani ktore trzeba wiedziec o Led Zeppelin
1) Robert Plant byl kiedys bardzo przystojny
2) Ale Jimmy Page mial fajna gitare dwugryfową
3) Wielu fanów uważa że Stairway to Heaven jest wzorowane na władcy pierścieni, zeppelini zaprzeczają
4) Robert Plant byl kiedyś bardzo przystojny
5) Bardzo lubie płytę IV czym chyba sie za bardzo nie wyróżniam
6) Na tej plycie poza Staiwayami fajne są piosenki: Going to California ("The sea was red and the sky was grey, wondered how tomorrow could ever follow today"), Battle of Evermore (ten kobiecy glos tam to glos faceta) i cala reszta
7) Poza Staiwayami najgenialniejszymi piosenkami są: Since I've been loving you ("Babe, baby, baby, Im gonna leave you.
I said baby, you know Im gonna leave you.
Ill leave you when the summertime,
Leave you when the summertime comes arollin
Leave you when the summer comes along."
)
oraz Kashmir
"Oh, let the sun beat down upon my face
Stars to fill my dream.
I am a traveler of both time and space
To be where I have been.
To sit with Elders of the gentle race
This world has seldom seen.
They talk of days for which they sit and wait
And all will be revealed... "


8) Podobniez inne piosenki sa powiazane z tworczoscia Tolkiena zobaczcie ta stronke
9) Jimmy Page miał fajna dwugryfową gitarę
10) A Robert Plant był bardzo przystojny
OK sorry za ten dlugi post :) tak mnie wzielo
PS niestety ankiete wygraly góry :(

hm slucham sobie wlasnie i ogladam teledyska bo jest przegenialny :)


There's a lady who's sure all that glitters is gold
And she's buying a stairway to heaven
And when she gets there she knows if the stores are closed
With a word she can get what she came for

There's a sign on the wall but she wants to be sure
And you know sometimes words have two meanings
In a tree by the brook there's a songbird who sings
Sometimes all of our thoughts are misgiven

I moja ulubiona zwrotka bo moze powiazana z ISTARImi:) w kazdym razie mnie kojarzy sie z Gandalfem

There's a feeling I get when I look to the west
And my spirit is crying for leaving
In my thoughts I have seen rings of smoke through the trees
And the voices of those who stand looking

i tak dalej:)

tak weekendowo

Jasiu poszedł do cyrku. W pewnej chwili na arenę wychodzi KLOWN SZYDERCA. Patrzy po widowni i pyta, które dziecko chce się zabawić. Żadne nie chce. KLOWN SZYDERCA podchodzi więc do Jasia i pyta:
- Czy ty jestes głowa krowy?
- Nie- odpowiada Jaś
- To ty może jestes tułów krowy?
- Nie- mówi Jaś
Na to KLOWN SZYDERCA:
- To ty jestes DUPA WOŁOWA - hahahahahnhihi. Cały cyrk sie smieje. Jaś uciekł z cyrku.
Po powrocie do domu Jaś powiedział wszystko tacie. Ojciec powiedział mu żeby poszedł jutro jeszcze raz do cyrku i usiadł w pierwszym rzędzie.
- Tym razem jednak pójdzie z tobą WUJEK STASZEK MISTRZ CIĘTEJ RIPOSTY - mówi tata Jasia. Jaś się zgodził.
Następnego dnia sytuacja sie powtarza. KLOWN SZYDERCA pyta Jasia:
- Czy ty jestes głowa krowy?
Na co odpowiada mu WUJEK STASZEK MISTRZ CIĘTEJ RIPOSTY:

- Spierdalaj...

Oraz bardzo polecam spot wyborczy;)

czwartek, 13 września 2007

starość nie radość

Hmm pojawiły sie różne teorie na temat bólu moich pleców- a z takiej racji ze jakos mnie do lekarza nie ciagnie.
Zatem:
1. zanik miesni
2. osłabiony układ nerwowy
3. cos od serca
4. nerki
5. korzonki ( i wszelkie od nich pochodne)
6. przewiało mnie

Ja osobiscie przychylam sie do ostatniego punktu, ale moze warto sonde przeprowadzić w kwesti moich leców.
A na razie tabletki przeciwbólowe działają.

wtorek, 11 września 2007

polityka!

Nawiazujac do kontrowersyjnych billboardow zastanawiam sie jaka kampanie powinno prowadzic PO aby wygrac te wybory. Zastanawialam sie nad tym cala kolacje!

A ja wczoraj jechalam na pilatesa, ale wczesniej zaparkowalam nie tam gdzie powinnam i jak wyjezdzalam to sie balam ze zaraz zlapie mnie policja. Wiec chyba sie nie skupilam za bardzo i wjechalam na slupek... Na szczescie zero sladu. Ale tak sie tym zestresowalam ze jak dojechalam na miejsce i nie mialam gdzie zaparkowac. Do tego mialam problem z wyjechaniem z parkingu bo jakis debil mi zajechal droge, stwierdzialm ze wracam do domu. I nici z pilatesa..

kibic pozostaje kibicem

mimo kleski naszych siatkarzy w meczu z rosją - kibicowac nalezy dalej. Zatem garsc informacji dzis gramy ( niestety o 13, a w pracy jeszcze sie nie dorobiłam telewizora), jutro gramy(godzina lepsza bo o 15.30 - hmm no 1 set przegapie)i pojutrze tez. Dla zainteresowanych piłka nozna jutro mecz z Finami (godziny jeszcze nie sprawdziłam, ale trabia wszedzie wiec kto umie zdobywac informacje nie bedzie miał problemu).
to tyle - i do boju znów

niedziela, 9 września 2007

wczoraj obejrzalam Music And Lyrics i Malowany Welon
Teraz odreagowywuje te happy endy i nie happy endy. Oba te filmy niby trochę inne ale ogólnie podobne. Myślę ze różnica jest w tych endach :P Oba filmy aż za bardzo typowe ale dobrze sie je oglądało. Oki kończę ta głęboką analizę!

sobota, 8 września 2007

problem

Musze sobie kupic buty i nie wiem jakie... Nawet nie wiem czy chce adidasy czy półbuty, na obcasie czy bez... Tak wiem, zaraz Michal pomyslisz o adidasach na obcasie :P

piątek, 7 września 2007

no i zaczęło sie

czyli weekend kibica : siatka m.in z rosją i nozna z portugalia
miodzio.:)
Dla tych co i jak nie wiedzacych odsyłam do posta wczesniejszego o kibicowaniu
Bosz zeby tylko nie przegrali

czwartek, 6 września 2007

recenzja

(umieram z glodu)
Wczorajszego wieczoru nie chcialo mi sie isc na impreze pozegnalna dla praktykantow, wiec mysle sobie czemuby nie wymyslic jakiejs alternatywy aby miec wymowke. Wiec poszlismy z michalem do kina. Na film ktory juz od m-ca chcialam zobaczyc! Na transformersow.
W kinie bylismy ja, michal i jakies 3 bachory.
Ale szczerze film mnie w zaden sposob nie zawiodl. To bylo dokladnie to czego sie spodziewalam. A nawet odrobinke wiecej niz sie spodziewalam. Szybka akcja, natchnione sceny (ale wlasnie nie az tak przesadzone) strzelanie i poscigi. Nie bylo zle :) Polecam jako odreagowanie. (zaczelam nawet podejrzewac ze moj samochod to transformers :D)

środa, 5 września 2007

:)

I po wyprawach!
W wawie bylo spoko (fajne szkolenie)
We wrocku bylo srednio bo musialam dlugo czekac na promotora i sie zestresowalam.
W Rowach bylo super. Wyluzowalam sie i odreagowalam i w ogole :)
Mielismy 3 jakze wykwalifikowanych przewodnikow (W tym dwoch z papierami!) wiec dowiedzielismy sie bardzo duzo o pomorzu (Ratusz w slupsku jest na balach!!!) dodatkowo jedlismy gruszke slowinska i bylismy na latarni ogladac swieta gore. A wieczorami fizolofowalismy przy piwku. Morze bylo sliczne i szumiace i kojarzace mi sie jak zwykle z opowiadaniem sapkowskiego o Essi. :)

sobota, 1 września 2007

zgubiona odnaleziona

Hehe , a zatem wróciłam z jednodniowej wyprawy do mojej babci na obiadek i do lasu. Obiadek jak zawsze pyszny, bo babciny. A co do lasu to poszliśmy na spacer taki króciutki ja w nowym żakiecie mamy ( bo było mi zimno). I tak szliśmy i szliśmy, po tych milickich lasach, szlakiem niebieskim. Czasami wątpiłam czy to jeszcze szlak, bo droga a raczej ścieżka lub wydreptana trawa na to nie wskazywała, ale znaki były. Końca widać nie było, więc nuciłam sobie a droga długa jest nie wiadomo czy ma kres....
I tak doszliśmy do pięknej łąki pośrodku lasu, widoki przypiękne niebo czyste i słonce w pełnej krasie..
Postanowiliśmy wracać niestandardowo czyli na skróty, niestety w pewnym momencie znaleźliśmy sie po drugiej stronie rzeki, a wracać sie nie chciało. Ale sprytna Gosia znalazła powalone drzewo z łączące oba brzegi i przed oczami stanęła scena z Dirty dancing, chwila wahania, a potem decyzja przechodzimy. i trochę bujała ale daliśmy radę ( tylko ja sie zastanawiam jak oni tam mogli tańczyć no ale filmom chyba do końca nie powinno sie wierzyć). w końcu jakaś droga, 2 podgrzybki znalezione ( mama poleciła sprawdzić czy grzyby są). Spacer krótki trwał 3 godziny, mamy żakiet przetrwał, cho chyba nie byłaby zadowolona gdyby sie dowiedziała po jakich chaszczach chodziłam.
Na koniec poszliśmy do domu wujka, a tam lis buszuje w ogródku.
I tak minęła sobota, dzień zwykły przed tym świątecznym.
Aha nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała ze pamiętam jaka dzisiaj data ( historyczne względy- rozpisywać sie nie będę- Ci co mnie znają wiedza)
2 Isia pokonała Sharapovą