Wczoraj:
Wstalam, odśnieżylam samochód, ruszyłam do pracy, dojechałam, pracowałam, wyjechałam, znalazlam Gosię pod magnolią, pojechałyśmy do mnie, przywitałyśmy się z michałem, wymyśliliśmy trasę w pieniny, odwiozłam gosię, wróciłam do domu, pograłam w wiedzmina, poszłam spać.
Dziękuję za uwagę!
czwartek, 29 listopada 2007
dzień z życia Ani
środa, 28 listopada 2007
Dzień z życia Margaretki, kwiatka takiego (II)
Wstałam wczoraj wyspana, w dobrym humorku. Do torebki wrzuciłam 5 ksiazeczek, co bym po pracy mogła je oddać do biblioteki. Umówiona na wspólne wracanie z Kruszcem. Ruszyłam na podbój dnia, czyli do pracy. W pracy jak w pracy. W miedzyczasie kupiłam warzywka na sałatkę i miesko na zupke, co by w koncu cos porzadnego zjesc i na 2 dni miec z głowy. O 12 zadzwoniła Pati ze z fitnessa nici bo wszystko zajete na cały tydzień!!!, ale umówiła nas na przyszły. O 14 zadzwoniła Kruszynka, ze na uczelni swiatła nie ma i ona wraca do domu ( nici z wspólnego wracania). 16 - wychodze z pracy i w połowie drogi zorientowałam sie, ze zakupów nie wzięłam(grr), bo co ja zjem. No nic pod domem znów zajrze do miesnego.
Przeszłam most uniwersytecki, a tu jakos tak dziwnie, ludze chodza kiedy chcą między autami nie zwazajac na światła. Stoje na duboisa, a tu swiateł nie ma, hmm patrze po oknach ciemno, w głowie mysli juz czyzby awaria Kruszyny trwała. Juz sie modle by łokietka było jednak oswietlone. Wchodze w ulice( godz po 16) i wszystkie sklepy zamknięte, w oknach ciemno, no nie i biblioteka tez. I ja znów z tymi ksiazkami (masakreska). Po godz 17 zorientowałam sie ze mape Pienin zostawiłam w pracy a przeciez miałam opracowac trasy co by rodzenstwu L. nazajutrz przedstawic do akceptacji, no nie. Justyna zbiła talerz, ja sie meczyłam i spac nie mogłam. I jeszcze mi sie sniło ze mój brat z moją kolezanką brrrrr. Mam nadzieje, ze dzis bedzie inaczej i tym optymistycznym akcentem konczę. (Elistan sorry wiem ze długo, ale musiałam sie uzewnetrznic)
wtorek, 27 listopada 2007
Miałam wtedy 10 lat a moim idolem był jonathan :)
hmm wybieram samych rozchwianych emocjonalnie
http://www.infomuzyka.pl/Muzyka/1,83570,4705935.html
niedziela, 25 listopada 2007
nie mam neta!!!!! buuu
hmm dziwnie tak cały weekend bez neta. Bo mi cos sieć nasz nie działa. no to jestem w czarnej rozpaczy i tyle dziele sie moim bólem pa
czwartek, 22 listopada 2007
odśnieżam
a ja od paru dni musze dzielnie odśnieżać samochód. Bo przez noc od mrozu się na nim robi warstewka białości. Masakra! A jak to źle wpływa na dłonie. Hmhm generalnie może nie odśnieżam skoro śnieg nie pada. Ale co robie? Odszraniam? Nie wiem ;) mam skrobaczke i szczotkę. Jestem zaopatrzona na zimę jak trzeba ;-) mam też osobistego czyściciela samochodu ale on 120km stąd ;-).
wtorek, 20 listopada 2007
Czekam na to cały rok
Zainteresowanym przypominam,ze w dniach 29 listopada - 2 grudnia (czwartek – niedziela) w galerii BWA AWANGARDA przy ul. Wita Stwosza 32 we Wrocławiu, po raz kolejny odbęda sie targi ksiązki.
Znów uszczuple moje konto, ale cóż ja na to poradze to jak narkotyk dla mnie :)
Lista gości :
- Piotr Oszczanowski
- Remigiusz Grzela
- Mieczysław Michalak
- Jan Miodek
- Lechosław Lemański-
Bogusław Kierc
- Thomas Urban
- Mariusz Szczygieł
- Halina Okólska
- Janusz Degler
- Jerzy B. Kot
- Bartosz Żurawiecki
- Marta Fox
- Jacek Bierut
- Krystyna Kurczab-Redlich
- Małgorzata Musierowicz
- Monika Szwaja
- Marek Krajewski
- Jurij Andruchowycz
- Rafał Dębski
- Hanna Maria Giza
- Ryszard Krynicki
- Piotr Mitzner
- Krystyna Nepomucka
- Piotr Kępiński
- Tomasz Majeran
- Jan Harasimowicz
- Martin Pollack
- Mariusz Urbanek
- Dubravka Ugresić
- Wojciech Kondusza
- Natalia Gorbaniewska
- Marcin Pałasz
- Urszula Kozioł-
Wojciech K. Szalkiewicz
- Hanna Krall
- Bogdan Tosza
- Olga Tokarczuk
- Agnieszka Wolny-Hamkało
- Zenon Harasym
- Lidia Amejko
- Henryk Waniek
- Tomasz Jastrun
HMM co by nie przedłuzac ja tam bede się obkupowac moze pare autografów na ksiazkach zdobede.
sobota, 17 listopada 2007
Hey i prawie autyzm
A tu macie dwa youtube filmy ktore dzisiaj znalazlam. Pierwszy jest o hey unplugged - kupuje tą płyte ale nie mam za co! a drugi o chłopaku z ciekawą przypadłością. ciekawie tłumaczy.
relacja PRAWIE na żywo z meczu
Tak, to prawie plagiat z zczuba ;-) Jestem w innym pokoju, ale słysze oglądaczy!
21:12 (sami sobie policzcie która to minuta meczu)
Oglądacz 1:
Nasi grają bezsensu!
Ogladacz 1: ale bzdura, smolarek
Ogladacz 2: HYHYHY
(Az wstalam i poszlam, okazalo sie ze gol dla nas. Podobno belgowie podali smolarkowi. Ja tam tego nie widzialam na powtorce, ale co ja tam wiem :D Musi byc 2:1 dla polakow... Bo tak się założyłam ;)
REKLAMY! Piersza polowa skonczona
21:40
Ogladacz 1: Glosno sie cieszy, ide sprawdzic!
TAK! jest 2:0!, teraz belgowie musza nam strzelic i wygram zaklad!
Poszlam do ogladaczy i dowiedzialam sie ze o tej porze roku na sniezke sie nie wejdzie bo nie wpuszczaja powyżej czegośtam
Ciągle czekam na 2:1
puscilam sobie koncert hey na youtube wiec nie slysze ogladaczy:(
22:00 sprawdze co u nich!
ciagle 2:0 :( opowiadaja sobie historie o druzynach ktore prowadziły 2:0 ale potem przegrały
22:04 Ogladacz 1:
pan kaczynski sie pozegnal...
22:12 Nadal 2:0 :((( zmiana z jednego piłkarza na innego.
22:19 Czarno widze mój zakład. BELGIAAA BELGIAAA DO BOOOJUUUUUUU!! (se poszlam zrobic herbatki z tego załamania)
22:27 Michał przyszedl i powiedzial mi ze koniec meczu, opowiedzial mi tez ciekawa historię ale nie wiem o czym.
piątek, 16 listopada 2007
czwartek, 15 listopada 2007
old star
Hmm tak sobie pomyslałam że tu pare linków umieszcze - zwłasza dla miłosników kina starego jak ja :
http://pl.youtube.com/watch?v=5UJLIrT_ALs
http://pl.youtube.com/watch?v=8Yv_PunF284
http://pl.youtube.com/watch?v=fImHIqTzjdQ
i na koncu- hmm sama nie wiem czemu akurat ta scena, było mnóstwo lepszych, czemu ten film ostatni james 20 lat później http://pl.youtube.com/watch?v=yuxkb7Ws-bw&feature=related
hmm chyba sobie zapuszczę znów jakiegos starocia kochanego:)
Uff Uff Gombrowicz Kosmos
skończony, skończony, w reszcie, w końcu, po prawie 2 miesiącach użerania się ze 140 stronicową ksiazką- koszmar.
Ale nie powiem dałam się namówić trochę Kruszynie (bo ona mi truła z tym Gombrowiczem), a trochę sobie ( bo to mój prywatny- zerkał na mnie z tej półki co chwile i nie dawał spokoju). I dałam szanse Gombrowiczowi i nie mam sobie nic do zarzucenia, ale w przyszłości raczej temu Panu podziękuje- nie moje gusta literackie. A innych co lubia niech czytają proszę bardzo Pan w naszej literaturze miejsce ma zasłużone. Przynajmniej mogę powiedzieć: Veni, Vidi, Vici
A Słowacki Wielkim Poetą Był!!!!
Etykiety: recenzje
środa, 14 listopada 2007
Przyjaźń
czytam sobie dyskusje na goldenline i jedna Pani tak napisala.
"Przychodzi czasami moment, gdy warto przeorganizować swoje życie pod kątem ludzi, z jakimi przebywasz.
Czy osoby, z którymi się widujesz pomagają Ci w realizowaniu Twoich wartości?
Czy raczej Wasza relacja opiera się na przyzwyczajeniu i w gruncie rzeczy niewiele wnosi...?
Nie obawiaj się, nie musisz robić drastycznych ruchów :) Ale pomyśl, czy zamiast czterech godzin na setnym takim samym spotkaniu przy piwie nie wystarczy jedna? A czy nie byłoby warto pozostałego czasu spędzić z ludźmi, przy których będą rosły Ci skrzydła?"
"Twoi przyjaciele to obraz Ciebie. Dbaj o ich najwyższą jakość."
"Dla mnie czas jest cenny, więc lepiej nie marnować go dla tych, którzy nie wzbogacają mojego życia. A właśnie tego wymagam od moich przyjaciół."
Powiem wam szczerze jestem zmrożona takim podejściem do życia innych. Aż nie wiem jak to skomentować. Ale jakoś mnie to zabiło. BR
Moze wprowadze jakies granice. Przyjaznie się z osobami od 10000 netto dochodów w zwyż oraz z doktoratem. Inni mnie nie rozwiną w wystarczającym stopniu. Howgh!
sobota, 10 listopada 2007
Jaką Boginią jesteś?
Zrobiłam taki test www.artandwords.com/goddesses/quiz.html
Wyszlo mi że jestem Ateną
Athena's brilliance of reason was said to be as penetrating as her clear gray eyes. One of the most powerful of the gods and goddesses, her artistry in all crafts, especially weaving and pottery, was unrivaled. Goddesses with similar attributes include Sarasvati, Sophia and Brigit.
Co myślicie? :P
piątek, 9 listopada 2007
:)
Wczoraj bylam na imprezie i bylo fajnie :) Nauczylam sie korzystac z szafy grajacej itepe. Męczą mnie już te pożegnania, może czas zacząć POWITANIA?
załamka raz jeszcze
Nasze siatkarki cofnęły się o 10 lat w siatkówce- wygrywaja, a owszem wygrywają z zespołami które sie totalnie w siatce nie liczą. A z reszta przegrywaja z kretesem, patrzec na to nie mogę, ale jak głupia wciąż wstaje wcześniej zeby te mecze w srodku nocy ogladać. Najgorsze, ze wstawać będę pewnie dalej liczac na cud, a wiadomoze cudów nie ma.....
Etykiety: sport
wtorek, 6 listopada 2007
Wyjeżdżam do Brazylii
Za radą Shanny i tam przynajmniej wstając o 4 na mecz będę pewna (w 99.9%), że zarówno siatka i nozna jest na takim poziomie, ze wygrają.
A tu pogoda dołuje bo pada deszcz, a u niektórych śnieg. I one jeszcze przegrywają mecze, które powinny wygrać. nie no ja wyjeżdżam, tylko niech mnie ktos zasponsoruje...
to tyle, bo nie chce mi się gadac bleeeeee :P (obróciła się na piecie z naburmuszana mina i podbródkiem zadartym i wyszła)
piątek, 2 listopada 2007
Listopady
Poniewaz jest listopad to sprzedaje Wam jeden z bardziej "ruszających mnie" wierszy :) Tzn framgent w sumie, nie chce tutaj zanudzać przesadnie ;)
Zatem Broniewski Władysław - Listopady:
Nie ma wyjścia, nie ma wyjścia, nie ma wyjścia,
muszę chodzić coraz dalej, coraz dłużej.
Jestem wiatr szeleszczący w liściach,
jestem liść zagubiony w wichurze.
Tylko w oczach mgła i oczy bolą,
tylko serce bije coraz częściej.
Jak błekitny płomień alkoholu,
płoniesz we mnie moje nieszczęście.
Muszę chodzić, muszę męczyć się wiecznie,
w mgłe za włosy mnie wloką wieczory,
lecą za mna, nieprzytomne, pospieszne,
moje słowa, moje upiory.
Etykiety: wiersze

