UWAGA UWAGA, ogłaszam otworzenie nowego forum dotyczącego pienin:) to już prawie maj zatem trzeba się zabrać za organizacje.
http://pieniny.phorum.pl/
piątek, 28 grudnia 2007
pieniny forum
Etykiety: turystyka
czwartek, 27 grudnia 2007
wiedźmin
mi się skończył :( chlip! Fajna gra, dawno w nic nie grałam może dlatego tym bardziej mi się podobała. Nie mogę się do niczego doczepić (fakt, że na początku mi się nie podobało ale na szczęście tylko prolog był nieudany) wiedźmin wyglądał jak wiedźmin i paskudnie ale i nie paskudnie ;) czyli tak jak było w książce. Muzyka była super. A to że na końcu pomagały mi Strzyga i Północnica było jeszcze bardziej książkowo wiedźmińskie. Fajne. Ale dobrze że już się skończyło bo za dużo czasu mi zabierało;-)
Etykiety: recenzje
poniedziałek, 24 grudnia 2007
wesołych
wesołych świąt życzy Ania!
ps.
Ubrałam choinkę która wygląda jak stroik :((((((((( ale pozatym jest luz.
zaśpiewam wam kolende:
SIIIIIIIIIIIIIIIILEEEEEEEENT NIIIIGHT HOOOOOOOOOOOOOOOOLY NIGHTTTTTTTTTT
piątek, 21 grudnia 2007
hmmm
* ŚRODA jest dniem Merkurego, boskiego posłańca i podróżnika. Urodzonych tego dnia los obdarza zdolnościami intelektualnymi i łatwością nawiązywania kontaktów z innymi. Ich zaletą jest bystry umysł, a wadą bywa wielka ciekawość i, niestety, gadatliwość. Kto urodził się w środę, ten ma szczęście w podróżach i w interesach!
Talizmany dla urodzonych w środę: agat, szafir, tygrysie oko, beryl i topaz. Odpowiedni metal to rtęć. Ich rośliny to krwawnik, majeranek i waleriana. Kwiat: jaśmin. Przyprawą, która dodaje im zdrowia i animuszu jest bazylia.
Urodzeni w środę: Lech Wałęsa, John Lennon, Salvador Dali.
A wcale nie jestem gadatliwa :(
Idą Święta i nie tylko
Wszystkim życze wesołych, pogodnych swiat, odrobiny ciepła dzięki ludzkiej życzliwości, odrobiny światła w mroku dzięki ludzkiemu uśmiechowi, radości w smutku dzięki ludzkiej miłości, nadziei na lepsze jutro w chwilach niepokoju...
Ja sobie jadę do domku juz dzisiaj, jak sie doczołgam do pksu :) Hmmaw domu bedę, az 8 dni hmm to prawie wakacje co ja będę robić- hmm może w koncu Becketta skończę. Mój braciszek przywiózł mi całą V serie Friends'ów to sobie poogladam :) No i Ogniem i Mieczem :)) Poza tym w tv bedzie Wojan i pokój niestety w odcinkach to moze kiedys sciagne- bo odcinkowo nie dam rady wszestkiego zobaczyć.
Hmm z innej bajki to urodziłam sie w niedzielę i wyszukałam sobię, że...
NIEDZIELA jest bezsprzecznie najlepszą wróżbą na dalsze życie. Tym dniem włada królewskie Słońce. Urodzeni w niedzielę są bystrzy i cieszą się przez całe życie świetnym zdrowiem. Mogą liczyć na pomoc wysoko postawionych osób i mają szansę zajść daleko. Niektórzy jednak twierdzą, że tego dnia rodzą się lenie i osobnicy, którzy mają „dwie lewe ręce”. Cóż, skoro i tak los im sprzyja!Talizmany: diament, rubin, bursztyn i wszystkie żółte oraz złote kamienie. Odpowiedni metal to złoto. Ich rośliny to rumianek, mięta, słonecznik. Kwiaty: złota lilia i królewska róża. Przyprawą – szafran.Urodzeni w niedzielę: Szekspir, Kazimierz Marcinkiewicz, książę Karol, Jacqueline Kennedy Onassis, Andrzej Lepper. Hmm Lepper???? omatko
A kto wie w jakim dniu się urodził niech zapozna sie z własnym przeznaczeniem o tutaj
sobota, 15 grudnia 2007
prezenty
No ok, zainspirowana przez gosie, prezenty które mnie najbardziej ujęły! (Kolejność losowa)
Eh poczuć się jak Jaskier
Misiu nr1
Misiu nr2
najfajniejszy misiu
Absolutny hit jak dla mnie
To Gosia już wklejała, przydatne :d
Michal nie chce kotka, ale moze chce swinke morska??
Przydatne
Nawet bardziej przydatne
Jak sie ma Bayleysa i czekolade to to jest SUPER przydatne
czwartek, 13 grudnia 2007
Święta się zbliżają...
czyli czas na prezenty. Jesli wymyślanie prezentów przerasta Was lub zwyczajnie jesteście leniwi, a jednoczesnie chcecie byc cool, oto moje propozycje:
- Dla przyszłych pisarzy , bo przeciez wena moze przyjść wszedzie http://www.toys4boys.pl/Dlugopis-13-w-1-item49.html
- Dla fanóe Star Wors ( które myla mi się ze Star Treckiem co wiem jest niewybaczalne) http://www.toys4boys.pl/Elektroniczny-oddech-Lorda-Vadera-item91.html
- Dla balangowiczów http://www.toys4boys.pl/Lodowe-kielony-item23.html
- Dla palacza jeśli łudzisz się ze rzuci http://www.toys4boys.pl/Popielniczka-Kaszlak-item147.html
- Dla miłośników szampanskiej zabawy http://www.toys4boys.pl/Spadochron-na-korek-do-szampana-item662.html
- Dla mnie na nowe mieszkanie, jak że jestem fanatyczką :) http://www.toys4boys.pl/Papier-toaletowy-Sudoku-item28.html
- Dla słodkich mężczyzn http://www.toys4boys.pl/Slodkie-Stringi-Meskie-item144.html
- Dla niezdecydowanych- relax czy praca http://www.toys4boys.pl/Masazysta-na-USB-item127.html
- Dla porzuconych kobiet lub feministek http://www.toys4boys.pl/Stojak--Faceci-to-dranie----noze-item581.html
- Dla miłosników czytania http://www.toys4boys.pl/Stojak--Faceci-to-dranie----noze-item581.html
środa, 12 grudnia 2007
Krewna naszego Stefana
Elizabeth Bathory była węgierską hrabiną żyjącą w XVI wieku. Miejsce, gdzie mieszkała, to obecnie teren Słowacji. Hrabina rzekomo była sprawczynią około sześciuset mordów, jednak nigdy nie została za swe czyny skazana. Jej ofiarami padały młode kobiety, z których część mieszkała na dworze Bathory. Hrabina wierzyła, że krew ma właściwości odmładzające. A w ówczesnych czasach, status społeczny znaczył bardzo wiele. Bathory bezkarnie korzystała zatem z krwi kobiet. O rzekomych właściwościach odmładzających krwi dowiedziała się przypadkiem. Pewnego dnia, gdy służącą pomagała Elizabeth przygotować fryzurę i niechcący pociągnęła ją za włosy, hrabina uderzyła ją silnie szczotką. Krew prysnęła na twarz hrabiny, co z początku wywołało u Bathory obrzydzenie. Szybko starła ją z twarzy, lecz potem zauważyła znaczącą zmianę w wyglądzie swojej cery. Od tamtego zdarzenia zaczęła wierzyć, że krew młodych kobiet zapobiegnie jej starzeniu się. Elizabeth Bathory wyszła za mąż w wieku lat 15 za hrabiego Ferencza Nasdasdy'a, który miał wtedy 26 lat. Mieszkali wraz z matką hrabiego w Zamku Csejthe w Nyitrii. Jednakże Nasdasdy większość czasu spędzał na polach walki, stąd też jego pseudonim - Czarny Bohater Węgier. Podczas jego nieobecności, służący Bathory - Thorko, zapoznawał młodą dziewczynę z tajemnicami ciemnych mocy. Hrabina zafascynowała się swoim służącym aż do tego stopnia, że wraz z nim postanowiła uciec. Jednak nie trwało to długo, ponieważ ostatecznie powróciła do zamku i uzyskała przebaczenie męża. Mimo to, coraz gorzej znosiła dominację teściowej. Zaczęła torturować swoje służące z pomocą byłej opiekunki, Iloony Joo. Jej innymi "wspólnikami" byli Johannes Ujvary, oczywiście Thorko oraz dwie czarownice Darvula i Dorottya Szentes. Wraz ze śmiercią Ferencza w 1600 roku, okrucieństwo Elizabeth Bathory osiągnęło swoje apogeum. Najpierw wygnała z zamku swoją znienawidzoną teściową. A jako, że była kobietą bardzo próżną, jej wygląd zewnętrzny miał największe znaczenie. Od czasu, gdy przypadkowo odkryła domniemane właściwości krwi, była pewna, że znalazła cudowny eliksir młodości. Krew służących trzymała w ogromnych beczkach i wykorzystywała ją do kąpieli. Przez kolejne 10 lat zapraszała na dwór mnóstwo młodych dziewcząt, które mordowała, by mieć coraz więcej "szlachetnej cieczy". Jednak pewnego dnia, jedna z niedoszłych ofiar hrabiny zdołała uciec. Opowiedziała wszystko to, co dzieje się w zamku Csejthe. Król węgierski, Mathias, nakazał hrabiemu Cuyorgy Thurzo (kuzyn Elizabeth Bathory) dokonać najazdu na zamek. 30 grudnia 1610 roku władze dotarły do posiadłości Bathory. Ich oczom ukazał się przerażający widok - leżące w salonie zwłoki kobiety, zupełnie pozbawionej krwi. Natomaist w innym pokoju zobaczyli jeszcze żywą dziewczynę z podziurawionym ciałem. W lochach odnaleźli uwięzione młode dziewczęta. Niektóre miały już okaleczone ciała. Poza tym, w pobliżu zamku natrafili na około 50 zwłok. Elizabeth Bathory została aresztowana, a w 1611 roku rozpoczęto proces przeciwko niej. Jednak hrabina nigdy nie pojawiła się w sądzie. Z kolei zeznawał Johannes Ujvary, który opowiedział o zamordowaniu 37 niezamężnych kobiet, z których sześć osobiście zaprosił do zamku. Opowiadał, że ofiary były cięte za pomocą nożyc. A niekiedy wcześniej dodatkowo torturowane przez czarownice lub samą hrabinę. Zeznawała również była opiekunka Bathory - Iloona Joo. Wszystkie osoby, zamieszane w owe morderstwa, prócz Elizabeth Bathory, zostały skazane na śmierć. Ich zwłoki zostały spalone. Sąd nigdy nie skazał samej hrabiny. Natomiast nakazano zamurować okna i drzwi w zamku Csejthe, wraz z "krwawą damą" w środku. Pozostawiono tylko mały otwór, przez który podawano jedzenie. Król Mathias II domagał się kary śmierci dla Elizabeth Bathory. Wyroku jednak nigdy nie wykonano, albowiem hrabina wkrótce zmarła w zamczysku.
Etykiety: ciekawostki, historia
Hmm moja twórczość
niedziela, 9 grudnia 2007
milosc w czasach zarazy
Uwaga, to bedzie kolejna profesjonalna recenzja z filmu:
Mnie sie film podobal. Gosi się chyba nie podobał?
W każdym razie - oczywiście film przy książce jest płytki. Oczywiście nie potrafili naśladować ironii Marqueza. Ale pozatym film był klimatyczny, muzyka super. Aktorzy dobrze grali tylko śmiesznie się garbili jak udawali starszych niż byli. Bardzo fajne dopełnienie książki. A kto książki nie czytał... no to nie wiem czy film mu się spodoba. Podsumowując: film nastrojowy i spokojny i OK.
Etykiety: recenzje
sobota, 8 grudnia 2007
Wciąż nie mam neta (będę płakać)
piątek, 7 grudnia 2007
czwartek, 6 grudnia 2007
Preludium - Książ (Ten Który Przynosi Kamienie Dające Iskry)
Jedziemy, jedziemy...
Jako miłosniczka zamków i historii, nie mogę się obejść bez wstępu. Hmm mam jeszcze opracowane materiały dokładne i tylko pytanie czy moi współtowarzysze to wytrzymaja. Takze współtowarzysze, hmm mam was zanudzac w autku historia czy juz jakas muzyke lepiej przygotowac?
A tymczasem Książ:
O powstaniu zamku Książ opowiada legenda, według której warowną siedzibę wzniósł tutaj cesarski rycerz Funkenstein. Jeszcze jako młody giermek podarował on swemu władcy worek znalezionego przypadkiem w lesie węgla, co tak zachwyciło obdarowanego, że naprędce awansował chłopaka i nazwał Tym Który Przynosi Kamienie Dające Iskry. Rozkazał też udać się w pobliską okolicę, odnaleźć cenne miejsce i wybudować tam obronny gród, strzegący odtąd czarnego skarbu. Według legendy wydarzenie to miało mieć miejsce w roku 933. Pierwsza historycznie udokumentowana wzmianka podaje, że w latach 1288-91 warownię w Książu odnowił i rozbudował książę świdnicko-jaworski Bolko I, syn Bolesława Rogatki i wnuk Henryka Pobożnego. Zbudowany na miejscu zniszczonego w 1283 roku przez króla Przemysła II Otokara gmach pierwotnie pełnił rolę strażnicy granicznej, usytuowanej przy szlaku handlowym wiodącym z Czech na Śląsk. Nosił on wówczas nazwę Furstenberg (Książęca Góra). Niedługo potem Bolko I przeprowadził swój dwór z Lwówka do Książa i odtąd aż do roku 1392 obiekt ten pełnił funkcję centralnego, obok Świdnicy, ośrodka władzy monarszej. Wzniesioną przez dziadka twierdzę znacznie rozbudował jego wnuk, siostrzeniec Kazimierza Wielkiego, Bolko Mały, który mimo fatalnego przydomka zrobił wiele dobrego dla swojego śląskiego państewka. Książę ten zmarł w 1368 roku niedoczekawszy się następcy i w wyniku wcześniejszej umowy, zawartej z królem czeskim Karolem IV, dobra książańskie przeszły na własność króla Czech z klauzulą, iż dożywotnie prawo dysponowania majątkiem miała wdowa po Bolku Agnieszka. W tym czasie nazwę zamku zmieniono na Furstenstein (Książęcy Kamień). itd...
Wiecej może zamieszcze, ale nie wiem czy sa chetni...?
Etykiety: ciekawostki
środa, 5 grudnia 2007
Dzień bluzgania na Elke
jest to swego rodzaju pamietnik
i plobluzgac siobie moge. Wyrazam siebie i tak naprawde to brak mi słów, bo na kogos takiego po prostu rece opadają.
Zatem Elka wypchaj sie, ale jako osoba dorosła i odpowiedzialna nie jestes nic warta.
PS. Sorry Shann wiem ze nie lubisz jak sie na kogos..., ale wierz mi tym razem nie ma okolicznosci łagodzacych.

